Feliz Navidad

Rodzinne święta w Łomnicy (w osadzie Śnieżka w Karkonoszach). Tym razem dołączył do nas Moris – owczarek kaukaski łagodny jak baranek (pies cioci Aldony). Kubuś martwił się wprawdzie, że św. Mikołaj nas tam nie znajdzie, bo „przecież nasz dom jest w Bielsku”, ale w końcu stwierdził, że „Mikołaj wszystko wie”. I tak też się stało. Mikołaj odszukał nas z prezentami – nawet Moris znalazł pod choinką kilka psich przysmaków. Kubusiowi najbardziej spodobała się perkusja (ojojoj, co to będzie!).

3

Marzyły nam się białe święta, a trafiły się zielone (może też trochę deszczowe i trochę wietrzne), ale ich magia nie zawiodła. Piękny był wieczór kolęd w Boże Narodzenie na zewnątrz – przy migoczącej od jarzących się od lampek choince rodziny z dziećmi na ławkach, a naprzeciwko na małej scenie sympatyczna para muzyków, którzy przy akompaniamencie organów prowadzili to wspólne śpiewanie.

4

Świąteczne dekoracje rozświetlające po zmierzchu całą osadę dopełniały radosnego nastroju. Nie było też zbyt zimno – temperatura niewiele poniżej zera przy bezwietrznej pogodzie – w razie czego można było zamówić sobie grzane wino lub gorącą czekoladę dla rozgrzewki.

5 FB Osada Śnieżka

FB Osada Śnieżka

Cicha noc, Przybieżeli do Betlejem, Wśród nocnej ciszy, jak również Jest taki dzień Czerwonych gitar, Feliz Navidad Jose Feliciano i hit wieczoru: Kulig Skaldów – czegóż więcej można było pragnąć w taką czarowną, świąteczną noc.  Kubuś znał prawie wszystkie kolędy (z przedszkola), a pa papa pa pa pa pa pa pa pa pa pa pa pa… z piosenki Skaldów podłapał momentalnie.

6,0

Czas w osadzie mijał nam nieśpiesznie. Podczas dnia zabawa na basenie i sauna, animacje w Family Fun Centre, spacery z Morisem po okolicy, a wieczorem przy kominku wspólne budowanie z klocków lego lub gra w gry, które przyniósł Mikołaj. Wszystko to przeplatane „biesiadowaniem” w ośrodkowej restauracji lub w pokoju – po prostu zwyczajne rodzinne świętowanie.

6,1

W drugi dzień Świąt wybraliśmy się na wycieczkę do pobliskiej huty szkła „Julia”, gdzie dowiedzieliśmy się, jak powstaje kryształ. (Trzeba było tylko uważać , aby niczego nie stłuc – wszędzie pełno szklanych cudów). Kubuś został potem jeszcze na warsztatach, gdzie przeobraził się na pół godziny w małego hutnika.

7 FB Osada Śnieżka

FB Osada Śnieżka

Nasz powrót do Bielska w środę odbył się w pogodny, słoneczny dzień – obrazek prawie wiosenny – z  samochodu widać było pola w kolorze zielonym. A więc to już naprawdę po Świętach? Nie!

IMG_0387[1]

Pod choinką, którą zdążyliśmy ustroić przed wyjazdem Kuba znalazł jeszcze jeden prezent. Ten Mikołaj rzeczywiście był wszędzie!

autor: Jola