Ząbkowanie to wyzwanie dla małego dziecka. Sprawia mu ono czasem dużo kłopotów, ponieważ może być bolesne i uciążliwe. Powoduje, że maluchy są niespokojne, marudne, płaczliwe, mogą nie mieć apetytu; zdarza się im również gorączka oraz biegunka. Czasem ból jest tak dokuczliwy, że dzieci budzą się w nocy. Z kolei to dodatkowe wybudzanie się powoduje, że w ciągu dnia są jeszcze bardziej rozdrażnione i… koło się zamyka. Wybudzanie się w nocy jest również dokuczliwe dla rodziców, ponieważ niewysypiając się, mają później problemy w ciągu dnia. Sama wiem jak trudno jest mi zasnąć po obudzeniu się w środku nocy i jaka jestem potem zmęczona. Wracając do ząbkowania maluchów, to naszym zadaniem jako rodziców jest pomóc im przejść ten trudny okres. Co zrobić, żeby było im łatwiej?
Dobre są łagodzące żele, które działają przeciwzapalnie i miejscowo znieczulająco. Stosuje się je 2-3 razy dziennie, po jedzeniu oraz bezpośrednio przed snem.
Ulgę rozpulchnionym dziąsłom przynosi masaż. Można go robić specjalną silikonową nakładką z wypustkami na palec lub po prostu pocierać dziąsła samym palcem (trzeba tylko uważać na małe ząbki – mogą ugryźć!)
Innym rozwiązaniem jest mokra bawełniana/tetrowa pieluszka, którą dzieci mogą gryźć dziąsłami. Gryzienie przynosi ulgę, to pewne!
Skuteczne są również gryzaki – gumowe, silikonowe, kauczukowe, drewniane – jest ich naprawdę bardzo dużo. Ważne jest, aby nie miały ostrych krawędzi, małych elementów, które mogą się odczepić w trakcie gryzienia, żeby były łatwe do mycia, bez dodatkowych zakamarków, w których może gromadzić się brud, wykonane z bezpiecznych, certyfikowanych materiałów.
zdjęcia: Patrycja Byrdy
Z tradycyjnych metod można dać też dziecku coś zimnego do zjedzenia, kawałek jabłka/ marchewki z lodówki lub po prostu mrożoną bułeczkę.
Ząbkowanie trochę trwa – ok. 3 lat – więc jest bardzo dużo czasu na wypróbowanie najlepszej dla Waszego dziecka metody.
autor: Kasia